Tekst był pierwotnie referatem konferencyjnym.
|
Źródło: wikipedia |
Satoshi Kon (1963 – 2010) bez
wątpienia należał do najciekawszych i najbardziej obiecujących twórców
japońskiej animacji. Mimo niewielkiego dorobku reżyserskiego (cztery filmy
pełnometrażowe i jeden serial) zdołał zyskać sobie miano artysty oryginalnego,
poszukującego nowych rozwiązań formalnych, skupiającego się na tematach
typowych – jak chcieliby niektórzy – bardziej dla kina aktorskiego niż animacji.
Tworzył konsekwentnie produkcje skierowane do dorosłej publiczności, które
łączył charakterystyczny styl graficzny oraz typowy dla Kona zestaw motywów:
relacja między fanem a idolem, rozpad tożsamości i jej rekonstrukcja, kobieca
postać będąca przedmiotem męskiego spojrzenia czy też samo medium filmowe. Jest
wreszcie charakterystyczna dla całej twórczości reżysera dążność do stworzenia
na ekranie kinowego odpowiednika trompe l'oeil – harmonijnego połączenia iluzji i
rzeczywistości, snu i jawy w jeden, pozbawiony granic i szwów ciąg obrazów.
Wszystko to sprawia, że – mimo niezaprzeczalnej oryginalności, efektownej
oprawy i bezbłędnej reżyserii – filmy Satoshiego Kona na światowym rynku
pozostają słabiej znane, a on sam znajduje się w cieniu chociażby Hayao Miyazakiego,
którego produkcje są zdecydowanie przystępniejsze, bardziej uniwersalne i
skierowane do młodszego widza.
Trudno wyobrazić sobie lepszy pełnometrażowy debiut
niż ten, który stał się udziałem Kona. Jego Perfect
Blue (1997) okazał się wielkim wydarzeniem, którego dojrzałość i tematykę
niejednokrotnie porównywano z kinem aktorskim. Kon zaprezentował w nim historię
początkującej aktorki Mimy, rezygnującej z kariery popowej gwiazdki na rzecz
kinematografii. Decyzja ta wywołuje długi łańcuch coraz drastyczniejszych
wydarzeń, w które zamieszany będzie jej psychofan, oddany „prawdziwej Mimie” – fetyszyzowanemu,
scenicznemu wizerunkowi idolki. Perfect
Blue zaskakiwał nie tylko realistyczną, ponurą fabułą, analizującą
najbardziej wynaturzone stadium relacji idola i jego fana oraz postępujący
rozpad psychiki bohaterki, ale przede wszystkim użyciem samego medium, jakim
był film animowany. Perfect Blue pokazywał
w całej okazałości skłonność Kona do zacierania granicy między rzeczywistości,
fikcją i wizjami produkowanymi przez umęczoną psychikę bohaterki.