Hercules (2014, Brett
Ratner)
Czego można się spodziewać,
gdy Hollywood zabiera się za robienie letniego blockbustera z akcją osadzoną w
antycznej Grecji i/lub zahaczającą o jej mitologiczne tałałajstwo? Z pewnością
twardego herosa o posturze niedźwiedzia (Dwayne Johnson pasuje idealnie),
otoczonego kanoniczną drużyną (choć zamiast czarnoksiężnika mamy tylko
wikinga), dokonującego rzezi na masową skalę i tłukącego wrogów w licznych
scenach batalistycznych (koniecznie z ujęciami z lotu ptaka), prześladowanego
przez demony przeszłości i popadającego w zwątpienie („Nie byłem dostatecznie
silny!”) by ostatecznie odnaleźć siebie („Jestem Herkulesem, skurwysyny!”) za
sprawą motywacyjnej pogadanki subtelnej niczym stary buldożer. Znajdzie się
oczywiście również miejsce na mały wątek romantyczny, dramatyczne wybory,
bro-humor, czterdzieści sposobów na zabicie wroga oraz fenomenalny biceps
Johnsona. I byłby Hercules typowym akcyjniakiem do obejrzenia i zapomnienia,
gdyby nie całkiem kreatywne podejście twórców do świata przedstawionego, z
którego niemal całkowicie wyrugowano element nadnaturalny: nie ma centaurów,
bogów czci się, bo to najbezpieczniejsza opcja, zaś sam Hercules funkcjonuje
nieomal jako bitewny celebryta, doskonale rozumiejący wagę dobrego PR.
Ostatecznie cóż jest lepszego niż najemnik o boskim pochodzeniu, w pojedynkę radzący
sobie z najgorszymi monstrami świata? A że owe monstra okazują się ostatecznie
np. przeciwnikami politycznymi? Oj tam. Przewrotny to pomysł, by nadludzkość
herosa przekształcić w rezultat sprawnego budowania wizerunku, a jednocześnie
zostawić furtkę pozwalającą nieco ten obraz podkopać i uwierzyć, że jednak w
tej legendzie coś jest (nawet jeśli finał funkcjonuje pod tym względem jak
otwarte na oścież wrota stodoły). Ironiczna jest zresztą owa „realistyczność” w
scenie bitwy, gdzie SPOILER siły
prawego buntownika w bezładnym ataku rozbijają się o zdyscyplinowany i twardy
mur tarcz brutalnego i bezwzględnego uzurpatora. KONIEC SPOILERA. Scena niby durna, a jakżeż w kontekście
politycznym wymowna…