Viv

Viv

wtorek, 23 marca 2010

Odmienne stany przyzwoitości


Fan fiction (czasem używany skrót: ff) – tworzenie przez fanów (a niekiedy, przeciwnie, krytyków) istniejącego filmu, książki, serii komiksowej itp. opowiadań (zwanych fanfikami lubfanfiktami) nawiązujących do danego utworu, dotyczących dziejów postaci w wybranym przez autora czasie. Aby w pełni zrozumieć fanfik, trzeba znać pierwowzór.

Fanfiki można podzielić kilka grup:

 alternatywne – czyli rozważania co by było gdyby.... Jedyną cechą wspólną z prawdziwym źródłem (filmem, książką) są główni bohaterowie; autor takiego fanfika wprowadza jakąś istotną zmianę na początku historii, które zupełnie zmienia fabułę i kształtuje ją zupełnie inaczej niż w pierwotnej wersji oryginalnej
 kontynuacje – dotyczące dalszych (sequele) lub wcześniejszych (prequele), nie ujętych w utworze, losów bohaterów,
 poboczne – rozwijające wątki nieopowiedziane szczegółowo w utworze, któremu poświęcony jest fanfik. Do tej kategorii zaliczają się również fanfiki, w których głównym bohaterem jest postać występująca w oryginale jako drugoplanowa, a nawet epizodyczna, co pozwala zobaczyć całą historię w innym świetle.
By Wikipedia.

Tyle definicji.
Gdyby przejrzeć Internet, okazałoby się, że fanfików jest w nim na pęczki. Do pewnego czasu były to przede wszystkim teksty, oparte na dziełach zamkniętych, ze wskazaniem na filmy i gry komputerowe. Final Fantasy, Harry Potter (choć on już nosi znamiona serialu), Zmierzch, Gwiezdne Wojny czy Władca Pierścieni to tylko część z tekstów, które autorzy fanfików z upodobaniem przerabiali/kontynuowali, niekiedy całkowicie je masakrując.

Ostatnimi czasy zauważyć da się napływ fanowskiego grafomaństwa bazującego na serialach telewizyjnych. Posługując się typologią zaproponowana przez J. Fiske (w rozdziale „Intertextuality” z tomu Television Culture) można ową radosną twórczość ludzką uznać za element intertekstualności wertykalnej, a konkretniej tekst III rzędu. Tłumacząc na ludzko-ludzki: fanfiki stają się tekstami, będącymi replikami widzów na seans telewizyjnego serialu. Kiedyś fani Dynastii czy innej Mody na sukces wysyłali listy do twórców, z pytaniami/zażaleniami/groźbami. Teraz wypisują swe żale na forach internetowych i fanfikach.

Myliłby się jednak ten, kto uważa, że fanfik to po prostu idiotyczny pomysł bandy oszołomów. Wręcz przeciwnie! Pod pewnymi względami to idealne wręcz rozwiązanie dla scenarzystów i producentów. Cały proces ma charakter symbiozy:

+ Widz otrzymuje galerię dobrze zarysowanych postaci, wchodzących w różne relacje. Co więcej, ich liczba z czasem (zazwyczaj) się zwiększa. Ileż możliwości to daje! Można dzięki temu dokonywać kombinacji, o których nie śniło się twórcom! (Idealny wydaje się tu przykład Harry Pottera, w którym duety Harry & Malfoy czy Syriusz & Snape to tylko „grzeczne” przykłady inwencji internautów).
+ Im więcej odcinków, tym więcej wątków, które twórcy napoczynają lub sygnalizują. A to oznacza, że Internetowi twórcy otrzymują mnóstwo możliwości, żeby się wykazać! Weźmiemy np. takiego House M.D. I przerobimy na kryminał. Albo thriller. Albo telenowelę. Albo gejowskie porno. Do wyboru, do koloru.
+ ZAWSZE znajdzie się ktoś, komu nie spodoba się wykorzystane rozwiązanie fabularne. I napisze własne. Niekiedy lepsze. Zazwyczaj gorsze. Ale być może zdobędzie pewną sławę i respekt na dzielni.

A jak to wszystko wygląda z perspektywy producenta? Przede wszystkim otrzymuje on ogromne i niemal niewyczerpane źródło informacji, inspiracji i pomysłów. Pisarze fanfików nie mają najczęściej żadnych oporów, aby spełnić swe najdziksze marzenia i przedefiniować dany tekst na własną modłę. Jednocześnie opowiadania, jakie generują, są w większości zamkniętymi, skończonymi dziełami. Dla twórcy serialu to istna żyła złota! Mając pod ręka takie źródło różnorodnych odczytań i kombinacji, może bez większych problemów uszczknąć dla siebie nieco z tej skarbnicy. Biorąc pod uwagę, że fanfiki piszą osoby o różnych doświadczeniach, wykształceniu czy sytuacji życiowej, teksty nabierają większej wartości i stają się bardziej przekonywujące i nie trzeba tracić czasu na długie studiowanie takiej a takiej sytuacji (choć nie oszukujmy się – ogromna część fanfikowej twórczości to miałkie i monotonne twory śmieciopodobne, których miejscem przeznaczenia jest wysypisko. Tyczy się to zwłaszcza porno opowiastek, które z wytrwałością godną lepszej sprawy produkują nastolatki pod każdą chyba szerokością geograficzną).

Tak więc, kto wie? Być może w niektórych serialach, które z taką lubością oglądamy, znajdują się pomysły wytrwałych grafomanów, wystukujących na klawiaturach kolejne romanse, podczas gdy producenci pasibrzuchy palą cygara i piją whisky, liczą kasę z transmisji? A ty, nieświadomy widzu, rozpływasz się w zachwytach, jaki ten House jest wygadany…

A w ramach ordynarnej kryptoreklamy, fanfik nowego rodzaju, autorstwa mojej znajomej. Dla fanów Star Treka.

GoAnimate.com: LOST IN SPACE by Eviva

Like it? Create your own at GoAnimate.com. It's free and fun!

Brak komentarzy: